Przedsiębiorcy z sektora MiŚP nierzadko mają ograniczone budżety na promocję. Wówczas organiczne sposoby na dotarcie do klientów są często jedynym wyjściem. Jednym z miejsc o których nie należy zapominać jest LinkedIn.com, czyli sieć zawodowa skupiająca dzisiaj 530 milionów profesjonalistów z 200 krajów. W dużym uproszczeniu możemy powiedzieć, że działa jak Facebook, ale w biznesowej, profesjonalnej odsłonie.
Powodów dla których warto, abyś założył swój i/lub firmowy profil na Lin jest wiele, poniżej przedstawiam Ci 5, moim zdaniem najważniejszych.
I. Stały dostęp do swojej biznesowej bazy kontaktów
Przyznaj, kiedy ostatnio zajrzałeś do pliku swoich wizytówek? A ile z nich zgubiłeś? Lub inaczej – jak bardzo niekomfortowo się czułeś musząc zadzwonić do osoby, której wizytówkę posiadasz, ale z którą przez miesiące czy lata nie miałeś kontaktu?
LinkedIn dziś staje się online’ową alternatywą dla wizytówek, i to zdecydowanie lepszą. Dlaczego?
Na LinkedIn zweryfikujesz czy dana osoba nadal pracuje w miejscu, w którym pracowała, gdy ją poznałeś, sprawdzisz jej doświadczenie zawodowe i kompetencje. Co istotne – mając kogoś w swojej sieci zawodowej i publikując ciekawe treści oraz angażując się w polecanie czy komentowanie jego treści, zyskujesz poczucie bycia w stałym kontakcie. Wówczas zdecydowanie łatwiej jest napisać wiadomość do takiej osoby, niż wtedy, gdy przez ostatnie miesiące absolutnie nic Was nie łączyło.
UWAGA! Nie musisz martwić się o to co stanie się, gdy nie pamiętasz imienia czy nazwiska danej osoby. Opcje filtrowania sieci kontaktów dostarczane przez LinkedIn w prosty sposób pomogą Ci odnaleźć osobę, której szukasz:
II. Idealne miejsce promocji marki osobistej i własnej firmy – szczególnie dla osób pracujących w obszarze B2B
Prowadząc firmę, szczególnie małą, Ty – jako właściciel jesteś jej twarzą. Twój wizerunek to wizerunek Twojej firmy. LinkedIn daje szerokie możliwości promocji siebie i swojej firmy w bardzo naturalny, networkingowy sposób, bez wydawania ogromnych sum pieniędzy (w zależności od tego co chcemy osiągnąć i jak szeroko dotrzeć).
Załóżmy sytuację – zakładasz firmę. Masz stronę internetową, może nawet założyłeś na niej bloga. Chcąc ściągnąć na niego czytelników musisz dystrybuować treści. Możesz to zrobić na 2 sposoby –dystrybuować szeroko, do konkretnej grupy odbiorców, ale wówczas za to zapłacić albo wykorzystać swoje, zbudowane już sieci odbiorców, czyli własne kanały social media i zrobić to za darmo.
Oczywiście – w pewnym momencie włączenie budżetu reklamowego jest wręcz nieuniknione, ale na początku, gdy nie masz zbyt wielu środków, a chcesz zacząć intensywnie promować swój biznes to jest to najprostsza droga.
Dlaczego? Łatwiej nawiązywać relacje czy to na Facebooku czy na rzeczonym LinkedInie w formule osoba-osoba niż osoba-firma. Budując sieć kontaktów świadomie – dodając do niej osoby mogące być zainteresowane Twoim produktem/usługą i następnie dystrybuując w ciekawy sposób treści ze strony firmowej masz już gotową bazę odbiorców, za darmo. Pamiętaj jednak, że nie oznacza to nachalnej sprzedaży, a raczej sprytne lokowanie swojego produktu w wartosciowych treściach.
UWAGA! LinkedIn pod tym kątem daje nam wiele innych opcji jak prowadzenie własnego bloga (gdy np. otwierasz firmę, chcesz już ją promować, ale czekasz na stronę www), tworzenie grup dyskusyjnych (idealne, aby podtrzymywać relacje z partnerami biznesowymi czy klientami) oraz wysyłanie wiadomości prywatnych do swojej sieci (ta opcja wykorzystywana z głową może być początkiem sprzedaży).
III. Profesjonalna baza wiedzy na temat potencjalnych klientów, partnerów biznesowych czy pracowników
Ile razy przed spotkaniem z konkretną osobą w życiu prywatnym sprawdzałeś ją w social media? A ile w zawodowym? Weryfikacja online przed spotkaniem offline to coraz częstsza praktyka. Profil zawodowy na LinkedIn powoduje, że po pierwsze – dajesz się odnaleźć innym, ale to Ty kształtujesz to jak Cię odbiorą, wszak sam decydujesz o tym jakie informacje na profilu się pojawią; po drugie – przed spotkaniem biznesowym lub rekrutacją możesz sprawdzić swojego rozmówcę co często dostarcza tematów do rozmowy na przełamanie lodów (ważne w kwestiach handlowych), pokazuje sposób budowania wizerunku przez Twojego potencjalnego pracownika czy pozwala odnaleźć odpowiedniego podwykonawcę (sprawdzić rekomendacje i potwierdzenia kompetencji).
LinkedIn to sposób na znalezienie punktu wejścia do danej firmy i przeanalizowania wzajemnych połączeń między osobami, które mogą umożliwić nam kontakt z tym, kogo szukamy. To także możliwość znalezienia i skontaktowania się z osobami odpowiedzialnymi za proces decyzyjny w interesującym nas obszarze.
UWAGA! Jeśli zależy Ci na poznawaniu osób z konkretnego obszaru to na pewno zainteresują Cię alerty wyszukiwań. Możesz ustawić cotygodniowe powiadomienie mailowe o nowych osobach z konkretnej branży. Dzięki temu mimo, że LinkedIn to ogromna sieć zawodowa, Ty nie przeoczysz zmian stanowiskowych i nowych twarzy pojawiających się na LinkedIn, które być może powinieneś znać.
IV. Źródło pozyskiwania wiarygodnych rekomendacji – podwykonawców, literatury, narzędzi
Ile razy szukałeś odpowiedniego podwykonawcy czy partnera biznesowego? O ile duże firmy mają nierzadko swój dział zakupów, procedury przetargowe i spore doświadczenie, o tyle mały przedsiębiorca najczęściej działa w tym zakresie często „na czuja”. Jak wśród setek firm znaleźć tę, która cieszy się dobrą opinia? I tutaj z pomocą przychodzi Ci sieć zawodowa na Lin. Wystarczy zapytać swojej sieci. A komentarze i udostępnienia pomogą Ci wyjść daleko poza własne grono biznesowych znajomości.
Takie pytania jak powyższe na Lin zdarzają się bardzo często. Co ciekawe – ludzie bardzo chętnie rekomendują sprawdzone przez siebie firmy, a rekomendacje te są bardzo wysokiej jakości z kilku względów:
– użytkownicy Lin mocno pilnują się nawzajem – dbają o profesjonalizm w postawie i wypowiedzi (wystarczy spojrzeć na komentarze np. na poniższym prt screenie):
– użytkownicy Lin chcąc zaistnieć w branży, pokazać się – chętnie dzielą się swoją wiedzą
– rekomendując konkretną firmę, podpisujemy się pod tym własnym nazwiskiem, a to rzecz jasna zobowiązuje
– i w końcu – z powodu prostej zasady wzajemności – ja pomogę dziś, a być może Ty mi jutro
V. Źródło wiedzy, inspiracji, wymiany doświadczeń
O ile nasza sieć na Facebooku to zazwyczaj rodzina, przyjaciele – czyli krąg prywatny, o tyle na Lin dominują kontakty biznesowe. To miejsce, które w zależności od tego kogo dołączasz do sieci, tworzy twoją spersonalizowaną „gazetę”, medium z ważnymi informacjami i branżowymi dyskusjami, poleceniami.
I tak, coraz częściej możemy zaobserwować posty jak ten poniżej, w którym ekspert pyta ekspertów o zdanie. To daje Ci uzysk w postaci wartościowych odpowiedzi, potencjalnych, branżowych kontaktów, wiedzy, a także zasięgu i promocję Twojej marki osobistej.
Do tego na LinkedIn wiedzą możesz dzielić się w grupach – zarówno tych, stworzonych przez innych jak i w ramach własnych, które założysz. To prosta forma forów internetowych, ale funkcjonujących w systemie LinkedIna. Dziś na portalu jest ich aż 1 787 179!
Zatem podsumowując:
- Wizytówki w wersji online’owej są zazwyczaj dużo bardziej aktualne, masz do nich dostęp w każdym momencie choćby z komórki (bez wożenia pliku kawałków tektury) i w każdej chwili możesz dodać do swojej sieci kolejną i kolejną osobę (oczywiście, gdy ona taki profil posiada);
- LinkedIn to miejsce darmowej dystrybucji treści wśród profesjonalistów – im szersza jest Twoja grupa zawodowa tym większy zasięg zyskujesz (w dużym uproszczeniu);
- To, że Ty nie szukasz w sieci innych nie znaczy, że inni nie sprawdzają Ciebie. Jeśli chcesz mieć wpływ na swój wizerunek sam kreuj miejsca, w których opowiadasz o sobie i prezentujesz z jak najlepszej strony;
- Szukasz podwykonawcy? Chcesz poznać opinie osób z branży na temat rozwiązania, które właśnie testujesz? Zajrzyj do tematycznych grup dyskusyjnych na Lin albo zapytaj o opinię swoją sieć zawodową;
- Stwórz alerty wyszukiwania, aby na bieżąco dowiadywać się o nowych twarzach na LinkedIn z interesującego Cię obszaru.
Masz pytania, a może własne obserwacje? Daj znać w komentarzu!